Dziś postanowiłam, że podzielę się z Wami kilkoma prostymi zasadami jak opiekować się Gwiazdami betlejemskimi.
Dostępne obecnie odmiany nie mają wygórowanych wymagań. W zasadzie wystarczy odpowiednie stanowisko i podlewanie, żeby długo cieszyć się wyglądem naszej Poinsecji. Kwiat ten zyskiwał popularność już w XVI wieku, jednak do naszej strefy klimatycznej trafił dopiero w połowie XX wieku, gdy wyhodowano odmiany dobrze znoszące panujące tu waunki. Przydomek „kapryśnej gwiazdy” nosi zatem.. dość niesłusznie, wystarczy zastosować się do kilku poniższych zasad.
Podlewanie. W skrócie – mniej znaczy lepiej. Ale nie może być też podlewana za mało.
Zbyt obfite lub zbyt częste podlewanie może szybko doprowadzić do gnicia korzeni. Jeśli liście zaczynają żółknąć lub opadać, najprawdopodobniej roślina została przelana. Niewielka ilość wody co drugi dzień w zupełności wystarczy. Obfite podlanie zimną wodą wychładza również roślinę, co także wpływa na nią niekorzystnie. Przed podlaniem sprawdz czy ziemia nie jest przemoknięta. Regularnie również sprawdzaj czy nie jest przesuszona – nigdy nie wolno do tego dopuścić.
Stanowisko – poinsecja potrzebuje jasnego miejsca, jednak zle znosi bezpośrednie światło słoneczne. Niekorzystnie może również na nią wypływać suche powietrze – w sezonie grzewczym w bezpośredniej bliskości grzejników.
Przenoszenie – poinsecja nie znosi nagłych spadków temperatury. Bardzo istotnym i często pomijanym faktem jest, że mocno roślinie szkodzi „zawianie”. Kupując poinsencje u nas, nie zdziw się jeśli otrzymasz ją opakowaną w dużą siatkę osłaniającą przed zimnym wiatrem. Transportując rośliny do naszego ogrodnictwa również o nie dbamy – podróżują szczelnie przykryte izolującą włókniną.
Brawo tak trzymać. Widać, że dbasz o merytoryczne wpisy na Twoim blogu, Dzięki i zapraszam do siebie…